top of page

Park Mużakowski i okolice, czyli z wizytą u Sąsiadów

Zaktualizowano: 6 sie 2022


Zamek w Bad Muskau.

Dawno nas tu nie było, jednak to nie oznacza, że nie podróżujemy :) Pod koniec maja wybraliśmy się do Parku Mużakowskiego (Fürst-Pückler-Park Bad Muskau). Przy okazji zwiedziliśmy kilka okolicznych atrakcji. Zapraszamy do lektury.


Punkty naszej wycieczki:

1. Park Mużakowski

2. Diabelski Most (Kromlau)

3. Wschodnioniemiecki Ogród Różany (Forst)

4. Kopalnia Balbina i wieża widokowa

5. Karczma Łużycka


Do przejechania w jedną stronę mieliśmy ok 200 km (2 godziny jazdy autostradami), a do zwiedzenia sporo atrakcji, więc wyruszyliśmy ok. 8 rano. W pierwszej kolejności pojechaliśmy do niemieckiej części parku, w której znajduje się zamek Bad Muskau (pol. Mużaków) oraz inne zabudowania rezydencjalne. Park zajmuje 728 ha powierzchni po obu stronach rzeki Nysy Łużyckiej. Po polskiej stronie znajduje się znaczna część parku tj. 522 ha założenia parkowego, natomiast po niemieckiej 206 ha razem z samym zamkiem i innymi zabudowaniami.


Samochód zaparkowaliśmy na pięknym rynku i ruszyliśmy w kierunku zamku. Do przejścia mieliśmy całe 100m :D

Rynek w Bad Muskau.

Droga od Rynku prowadzi najpierw do Starego Zamku (przy Schloßstraße 6), należacego ówcześnie do ojca Pücklera. Obecnie znajduje się w nim Biuro Informacji Turystycznej, Muzeum Miejskie i Urząd Stanu Cywilnego.

Stary Zamek jest dużo mniejszy i mniej okazały niż Nowy Zamek.


Najładniejsza część fasady Starego Zamku (z herbem Pücklerów).

W informacji turystycznej zasięgnęliśmy języka (niestety nie mówią po angielsku, ani po polsku), dostaliśmy plan parku, a następnie wyszliśmy ze Starego Zamku i skierowaliśmy się w prawo. Oba zamki oddalone są od siebie o rzut beretem. Aby dostać się do wnętrza Nowego Zamku należy obejść staw otaczający budynek z trzech stron. Główne wejście jest od korzystniejszej (dla oka) strony tj. od strony parku.

Pierwszy "look" na Nowy Zamek - fasada od strony miasta.

Zamek w Bad Muskau (niem. Schloss Muskau) został wybudowany w stylu renesansowym na początku XVI wieku na miejscu średniowiecznego zamku. Przy budowie Nowego Zamku wykorzystano stare fundamenty, dlatego budowla ma nieregularny kształt, np. boczne skrzydła są różnej szerokości. Podczas przebudowy w latach 1862-1866 nadano mu neorenesansowy wygląd.

Nowy Zamek - jesteśmy coraz bliżej :)

Nowy Zamek - ogólny widok od strony parku.

Nowy Zamek.

Po zrobieniu kilku zdjęć z zewnątrz, skierowaliśmy się do środka. W kasie kupiliśmy bilety na wieże. W czasie zwiedzania zamku można było również zobaczyć za darmo wystawę jakiś polskich artystek. Skorzystaliśmy, ale nie jestem w stanie powiedzieć czy było warto :P Oceńcie sami.

Jedna z prac polskich artystek na zamku Bad Muskau.

Myślę za to, że warto wejść na wieżę, co potwierdzają poniższe zdjęcia.

Pinakle - postacie rycerzy na zamku w Bad Muskau.

Widok z wieży zamku na fragment Parku Mużakowskiego.

Widok z wieży zamku - na pierwszym planie przyzamkowy staw Schlossteich.

Współpodróżniczki z mapą. Rozszyfrowujemy na co patrzymy z wieży.

Stary Zamek - po prawej na pierwszym planie.

Jak możecie się domyślać zamek uległ zniszczeniu w czasie działań II Wojny Światowej. Pod koniec maja 1945 zajęły go wojska sowieckie. Zamek został ograbiony przez Sowietów, przy współudziale mieszkańców. Dopiero w 1995 rozpoczęto renowacje zabytku, która zakończyła się w 2011 roku. Oto jak zamek wyglądał przed renowacją.

Ruiny zamku w Bad Muskau - obraz nędzy i rozpaczy.

Po obejrzeniu zamku kierujemy się do parku. Ten jeden z najrozleglejszych zespołów parkowych założył na początku XIX wieku książę Hermann Ludwig Heinrich von Pückler-Muskau. W młodości wiele podróżował po Europie, w szczególności po Anglii i Francji, gdzie po raz pierwszy zobaczył tamtejsze parki krajobrazowe. Gdy 1811 roku odziedziczył po ojcu ogromny majątek, postanowił stworzyć swój własny park krajobrazowy w stylu angielskim.

Fragment parku tuż przy zamku.

W parku można znaleźć wiele mostów, każdy zbudowany w innym stylu architektonicznym. Mam świadomość, że widzieliśmy może połowę z nich, jednak z oglądanych najbardziej podobał nam się Most Fuksji, widoczny na poniższym zdjęciu (zresztą znajduje się najbliżej Nowego Zamku - nie trzeba więc daleko chodzić ;).

Most prowadzący nad sztucznym odcinkiem Nysy Hermanna (Hermannsneiße) - ten sztuczny odcinek łączy (poprzez dwa parkowe stawy) łuk Nysy Łużyckiej.

W parku można znaleźć wiele sztucznych stawów, małych kaskad, strumieni oraz rozległych łąk.

Zwiedzanie z mapą.

Tunel z drzew w Parku Mużakowskim.

Łąka w Parku Mużakowskim.

Fragment parku.

Park Mużakowski w 2004 roku znalazł się (jako dwunasty obiekt w Polsce) na liście Światowego Dziedzictwo UNESCO (wspólny wpis z Niemcami).

Plan Parku Mużakowskiego - granica polsko-niemiecka jest na Nysie Łużyckiej. Widać tutaj dokładnie, że znaczna część parku jest po naszej stronie.

Fragment Parku.


Fragment Parku Mużakowskiego (w tle Nowy Zamek).

Zabudowania gospodarcze Nowego Zamku (Zamku Pücklera).

Po zwiedzaniu zamku i dłuuugim spacerze po parku pojechaliśmy do nieopodal położonego Kromlau. Znajduje się tam jeden z największych parków rododendronów (Rhododendronpark Kromlau) u naszych zachodnich sąsiadów (200 hektarów powierzchni). Celem naszej podróży do Kromlau nie był jednak sam park. Pojechaliśmy tam obejrzeć dość nietypową budowlę - Rakotzbrücke. Czym jest Rakotzbrücke? Jest to jeden z wielu Mostów Diabła w Europie i na świecie.

No dobrze. A dlaczego akurat taka nazwa? Ano ze względu na swoją budowę i wygląd. Most jest w kształcie półokręgu, a wraz ze swoim odbiciem w wodach jeziora Rakotzsee tworzy iluzje idealnego okręgu. Wygląda tak jakby zbudowano go ręką szatana, a nie człowieka. Poza tym wygląda trochę jak portal do innego świata. Legenda głosi, że diabeł pomógł zbudować most za duszę pierwszego człowieka, który przez niego przejdzie...


W czasie naszego zwiedzania w jeziorze Rakotzsee nie było za wiele wody, dlatego nie zobaczyliśmy w pełni efektu pełnego okręgu. Aby pokazać Wam o co chodzi, na końcu załączam znalezione w Internecie zdjęcie, na którym dokładnie widać pełny okrąg.

Most Rakotzbrücke wybudowany na zlecenie Friedricha Hermanna Rötschkego z Kromlau w 1860 roku.

Iglica zbudowana z bazaltowych słupków na środku jeziora Rakotzsee.

Most Rakotzbrücke, zwany również Mostem Diabła.

Most Rakotzbrücke jako portal do innego świata?

Czy na Was też zrobił takie wrażenie jak na nas? Podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach.


Dodatkowa informacja: most znajduje się w bliskiej odległości od dużego parkingu. Zabierzcie ze sobą 2 Euro do parkomatu.


To jeszcze nie koniec zwiedzania :) Po Kromlau pojechaliśmy 27 km na północ (opuszczając Saksonie) do Ostdeutscher Rosengarten (Wschodnioniemiecki Ogród Różany) w miejscowości Forst (Lausitz). W 2004 roku samo miasto zostało nazwane "Miastem Róż". Swoją nazwę zawdzięcza oczywiście wspomnianemu ogrodowi, który w 2013 roku obchodził jubileusz 100-lecia swojego powstania. Na powierzchni 17 hektarów można podziwać dziesiątki tysięcy róż w ponad 1000 odmianach, a wśród nich takie okazy jak róża zielona czy róża czarna. Oprócz róż, rosną tutaj również inne rośliny, np. rododendrony, azalie, stare drzewa i inne.




Ogród Różany

I to był już ostatni obiekt po niemieckiej stronie. Po przekroczeniu granicy niemiecko-polskiej udaliśmy się do Ścieżki Geoturystycznej "Dawnej Kopalni Balbina". Ścieżka ta położona jest w obszarze dawnej, podziemnej i odkrywkowej eksploatacji węgla brunatnego i iłów ceramicznych. Wydobycie na skalę przemysłową prowadzone było tutaj w latach 1920-1973. Najbardziej widocznym przejawem silnej degradacji środowiska naturalnego jest powstanie licznych zbiorników wodnych, które tworzą specyficzne pojezierze antropogeniczne.

W 2012 r. została oddana do użytku ścieżka geoturystyczna, która ma 5 km długości i przebiega przez teren niemieckiej, przedwojennej kopalnii, a także powojenny, polski teren kopalni. Największym zbiornikiem wodnym jest zbiornik "C", nazwany marketingowo "Afryką" - ze względu na kształt przypominający Czarny Ląd.

Jedna z trzech bram prowadzących na teren Dawnej Kopalni Balbina.

Wagoniki używane w rejonie dawnej kopalni.

Poniżej na zdjęciach wspomniany wcześniej zbiornik "Afryka". Woda w zbiorniku ma odczyn pH równy 3. Mniej więcej tyle samo ma ocet :) Brunatno-czerwony kolor wody, dobrze widoczny przy brzegu, pochodzi od znajdujących się w niej związków żelaza.

W pobliżu tego samego zbiornika znajduje się drewniana wieża z dwoma tarasami widokowymi. Pierwszy poziom jest na wysokości 14 metrów, a drugi na wysokości 24 metrów.


Na górnym tarasie wieży widokowej - w tle zbiornik "Afryka".

Wstęp na teren byłej kopalni, a także wieży widokowej jest bezpłatny. Po ścieżce można poruszać się pieszo lub rowerem.


Balbina była ostatnią planowaną atrakcją tego dnia. Zmęczeni i głodni zaczęliśmy szukać restauracji, gdzie moglibyśmy coś zjeść. W grę wchodziła jedynie knajpa położona przy drodzę powrotnej do domu. Nie chcieliśmy już nigdzie zbaczać, żeby nie tracić czasu. Nagle Kamili przypomniało się, że gdzieś po drodzę widziała fajną karczmę i moglibyśmy tam spróbować. Nie minęło parę minut kiedy na nią trafiliśmy.

Nie wspomniałbym o niej tutaj gdybyśmy jedynie się w niej stołowali i gdyby to była jedynie resturacja. Okazało się, że oprócz samej restauracji jest jeszcze muzeum, skansen, agroturystyka i co najważniejsze są Właściciele będący prawdziwymi pasjonatami historii i kolekcjonerami! :)

Skrzynka pocztowa.

Założycielami całego kompleksu są Państwo Jan i Zdzisława Solarzowie, którzy podjęli się tego dzieła w 1992 roku. W jego skład wchodzi wiele starych, ok. 250-letnich, często drewnianych budowli, które były sprowadzane z Łużyc i polskich terenów przygranicznych. Jak nam opowiadał Właściciel (podczas oczekiwania na obiad), brakuje im jedynie kościółka, który miał być umieszczony na sztucznie usypanym pagórku.

Teren muzeum musieliśmy niestety zwiedzać sami, ponieważ w Karczmie byli jeszcze inni goście, a ich obsługą zajmuje się Właściciel. Wielka szkoda, na pewno dowiedzielibyśmy się bardzo wiele. Widać że Pan Solarz to pasjonat historii, a do tego bardzo ciekawie opowiada.

Karczma serwuje potrawy regionalne, np. królik po łużycku, solianka łużycka, pieczeń z jagnięciny i wiele innych. Wszystko z regionalnych i lokalnych składników, często z własnej hodowli. Obiad był pyszny i bardzo duży (nawet dla mnie), przygotowany przez Właścicielkę.

W oczekiwaniu na obiad.

Menu z cenami za poszczególne dania.

Piwo dostępne tylko w Karczmie, w sklepie takiego nie kupicie.

Piwo Mużakowskie (uwarzone w Browarze w Witnicy). Na etykiecie rysunek Wiaduktu w Parku Mużakowskim.


Jak przystało na porządną wioskę, jest tutaj również biblioteka :) Znalazłem w niej m.in. książkę do gramatyki języka górnołużyckiego. A jakże! Jesteśmy przecież w Łużyckim Muzeum Etnograficznym.


Na terenie Muzeum znajdziemy pokaźną ilość przedmiotów codziennego użytku, ciężko opisać lub nawet wymienić je wszystkie. W każdej chacie znajdziemy coś ciekawego, np. piec chlebowy, tkalnie. Można zobaczyć jakich narzędzi używali nasi przodkowie na co dzień, jak mieszali 200 lat temu, a nawet jaka panowała wówczas moda ;) Na ścianach wiszą trzy kompletne i oryginalne stroje mieszkańców tych ziem. To wszysko trzeba zobaczyć na własne oczy.

"Love is in the air..." ;) - a w tym przypadku na sztachecie.

Skansen prowadzi gospodarstwo agroturystyczne z możliwością noclegu. Ceny są naprawdę atrakcyjne.


W zagrodach można znaleźć różne zwierzęta hodowlane takie jak kozy, owce, króliki, kury, jest też paw, w stawach ryby, a na podwórku rozrabiają koty.


Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni tym miejscem i zachwyceni Właścicielami, którzy przez lata tworzyli i rozwijali cały obiekt. Polecamy to miejsce, naprawdę warto!


Gdyby nie późna pora, zostalibyśmy tam dłużej. Do domu wróciliśmy po 21, a następnego dnia trzeba było iść do pracy :D

I to by było na tyle. Mam nadzieje, że dotrwaliście do końca i że podobała się Wam nasza wycieczka i ten wpis. Dajcie znać w komentarzach.

Powrót do domu naszą czerwoną strzałą :)

Do przeczytania w kolejnym wpisie :)


Paweł Kubik (tekst i zdjęcia)

Blog Kubiki on the Road

761 wyświetleń3 komentarze

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page