Na Słowenię wybraliśmy się na początku lipca 2019 r. Naszym celem było zwiedzenie okolic Jeziora Bled. Pojechaliśmy naszą czerwoną strzałą, Hyundaiem i10 z silnikiem 1.2, widocznym na poniższym zdjęciu. Biedaczek ledwo dał radę po stromych górach i licznych zakrętach.
Podróż podzieliliśmy na dwa dni, zarówno w jedną, jaki i w drugą stronę nocowaliśmy w Wiedniu, aby móc choć trochę zwiedzić stolicę Austrii, o czym myśleliśmy już od dawna (artykuł wkrótce).
Nocleg - Pensjonat Pibernik
Nocleg na Słowenii rezerwowaliśmy przez Booking.com. Potrzebowaliśmy odpoczynku i wyciszenia, więc wybraliśmy Pensjonat Pibernik położony dość daleko od centrum miasta Bled, w otoczeniu zieleni i lasu. Zdecydowaliśmy się na pokój 2-osobowy z balkonem i widokiem na ogród. Za 6 nocy zapłaciliśmy 480 euro, cena nie zawierała śniadań, które były dostępne w cenie 11 euro/os. za dobę. Spróbowaliśmy raz i stwierdziliśmy, że to się nie opłaca. Niedaleko dostępny był Lidl, więc w nim robiliśmy zakupy na śniadania i kolacje. Pokój był wystarczająco duży, co 3 dni wymieniana była pościel i ręczniki, na stanie pokoju znajdowała się lodówka. Na obiekcie znajdował się zestaw do grania w ping-ponga, istniała możliwość pogrania w badmintona oraz pływania w basenie. Ważna uwaga: w pokoju nie ma klimatyzacji, jest tylko lampo-wentylator zawieszony na suficie. Dla nas to było wystarczające.
Jezioro Bled
Jezioro powstało w zagłębieniu tektonicznym na skutek topnienia wielkiego Lodowca Bohinjskiego. Znajduje się w pięknym otoczeniu Alp Julijskich obejmując swoją powierzchnią 1,44 km2. Woda w jeziorze ma turkusową barwę i jest bardzo czysta.
Parking w pobliżu jeziora
W centrum miasta Bled znajduje się kilka miejsc parkingowych. Koszt to 2 euro/h. My polecamy parking, który znajduje się przy ul. Prešernova cesta 23, 4260 Bled, Słowenia (Lake Bled Parking). Przy wjeździe otrzymujemy kartę magnetyczną, na której zakodowana jest data i godzina rozpoczęcia parkowania, nie trzeba z góry określać na jak długo zostawiamy samochód, tak jak jest to w przypadku innych parkingów. Dodatkowo karta uprawnia do zniżki w pobliskiej restauracji. Parking wygląda inaczej niż na zdjęciach w google maps, dodano szlaban i parkomat.
Spacer wokół jeziora
Wokół jeziora prowadzi 6 km ścieżka spacerowa, dzięki której można podziwiać jezioro z każdej strony. Nad jeziorem znajduje się kilka miejsc umożliwiających kąpiel, w tym tylko 1 z infrastrukturą i ratownikami. Wejście jest płatne.
Blejski Otok
Na jeziorze znajduje się wyspa Blejski Otok, która jest widoczna z każdego miejsca. Na wyspę można dostać się tylko drogą wodną, kursują specjalne drewniane łodzie. My na taką podróż się nie zdecydowaliśmy, ponieważ za bardzo boję się wody i taki sposób transportu nie wydawał mi się bezpieczny. Można też samemu wypożyczyć drewnianą łódź i popłynąć na na wyspę.
Na wyspie znajduje kościół z XVI wieku wyposażony w dzwonnicę. Legenda głosi, że kto uderzy w dzwon, temu spełni się życzenie. Podczas spaceru można usłyszeć często bijący dzwon. Widocznie turyści mają wiele marzeń :)
Villa Bled i Cafe Belvedere
Spacerując wokół jeziora możemy natknąć się na tajemnicze wejście po stromych schodkach prowadzące przez las do Cafe Belvedere i Willi Bled. Są to obiekty wybudowane w 1947 roku na polecenie Josepa Tito, ówczesnego przywódcy Jugosławii. Villa jest okazałym i bardzo zadbanym budynkiem, otoczonym pięknym ogrodem. Od 1984 r. jest 5* hotelem i nie ma możliwości jej zwiedzania. Na specjalne zamówienie Tito, w Villi znajduje się mural ukazujący Jugosławię po zwycięstwie w II Wojnie Światowej. Zapytaliśmy o możliwość jego zobaczenia i niestety nam odmówiono, jest on dostępny tylko dla gości hotelowych. Postanowiliśmy więc posilić się w hotelowej restauracji, z której roztaczał się piękny widok na jezioro. Jedyne na co było nas stać to rosół za 7 euro/os. ;) Nieopodal znajduje się Cafe Belvedere, która została wybudowana na 30-metrowych palach. Tam za darmo można obejrzeć inny mural.
Zamek Bledzki
Do zamku można dojechać samochodem, parking kosztuje 3 euro/2h, za wejście do zamku zapłacimy 11 euro/os. Na miejscu znajduje się kawiarnia i restauracja, a dzięki biletowi otrzymamy w nich zniżki. Zamek Bledzki jest najstarszym zamkiem w Słowenii, pierwszy zapis na jego temat sięga 1011 roku. Stoi na skale wznoszącej się 130 metrów nad poziomem jeziora.
Widok z Zamku
Jezioro Bohinj - Kolejka Vogel
Jezioro Bohinj jest położone w odległości ok. 40 km od Jeziora Bled. Powierzchniowo jest od niego większe i zajmuje obszar 3.3km2. W jego otoczeniu jest zdecydowanie mniej turystów niż nad Bledem, może dlatego, że dostępny jest tylko jeden z jego brzegów, a drugi jest skryty u podnóża gór. My postanowiliśmy popodziwiać jezioro z góry, dlatego też wybraliśmy się na Vogel Cable Car (kolejkę górską). Cena biletu w dwie strony wynosi 24 euro/os. Nie jest to tania podróż, ale być tak blisko i nie pojechać to aż żal, zwłaszcza, że widoki z góry są "wow", czy jak to woli "łał". Na szczycie jest dość zimno, dlatego warto mieć ze sobą kurtkę i długie spodnie.
Parking i nieoczekiwany mandat
Samochód zaparkowaliśmy wzdłuż ulicy, na poboczu, tak jak inne samochody, ponieważ na parkingu nie było już miejsc. Po powrocie ze spaceru okazało się, że wszystkie samochody zaparkowane w ten sposób otrzymały mandaty. Byliśmy bardzo zaskoczeni, ponieważ nigdzie nie było znaku zakazu zatrzymywania się i postoju, a nasz samochód nie powodował utrudnień w ruchu. Po doczytaniu przepisów wskazanych w mandacie (dobrze, że jest Google Translator) okazało się, że obowiązuje ogólny zakaz parkowania w miejscach do tego nie przeznaczonych.
Parking zamiast 5 euro kosztował nas 40 euro. A jeżeli nie zapłacilibyśmy w ciągu 8 dni to jego wysokość podwoiłaby się do 80 euro.
Wąwóz Vintgar
Parking - 5 euro/cały dzień, wejście: 9 euro/os.
Wąwóz powstał pod koniec ostatniego zlodowacenia, ok. 10 000 lat temu i został wyrzeźbiony przez rzekę Radovna, która przed zlodowaceniem płynęła w odwrotnym kierunku. Wąwóz ma długość 1.6 km i kończy się przy wodospadzie Sum. Przejście tego odcinka zajmuje ok. 40 minut. Na końcu znajdują się toalety, sklepik, w którym można kupić napoje i pamiątki. Na parking wraca się tą samą trasą.
Ceny jedzenia
Ciasto - bledzka kremówka - 6 euro/os. Kremna Rezina to kremowe ciastko składające się z ciasta francuskiego wypełnionego masą budyniową i bitą śmietaną. Najlepiej smakuje podawane z kwaśnymi owocami i kulką lodów. Aby skosztować tak podanego deseru polecamy Grand Hotel Toplice, którego część restauracyjna znajduje się nad brzegiem jeziora.
Obiad - zapiekany makaron lub burger - 10-15 euro/os.
Pizza - ok. 10 euro/os.
Kawa - 2-3 euro/os.
Ceny paliwa
Benzyna 95 - 1.3-1.4 euro/litr
Ceny w Lidlu
Produkty w Lidlu były 1.5 razy droższe niż w Polsce.
Język
W każdym z obiektów można swobodnie porozumieć się w języku angielskim.
Triest
Podczas pobytu w Słowenii wybraliśmy się na 1-dniową wycieczkę do Triestu (Włochy). Artykuł na ten temat pojawi się już wkrótce.
Podsumowanie
Słowenia to dość mało popularny kraj wśród polskich turystów, dlatego zdecydowaliśmy się na jej zwiedzenie. Z przykrością muszę stwierdzić, że mnie nie zachwyciła - przede wszystkim jest tam zbyt drogo jak na warunki i jakość, która jest proponowana, poza tym myślę, że trudno będzie przebić to, co zobaczyłam i przeżyłam na Maderze (Pico de Arieiro) i na południu Portugalii (Przylądek św. Wincentego). Paweł z kolei jest odmiennego zdania - uważa, że Słowenia jest piękna i warta dalszego eksplorowania.
Hmm..., no cóż chyba musicie przekonać się na własnej skórze :)
Do przeczytania w następnym artykule!
Kamila (tekst)
Paweł (zdjęcia)
Blog "Kubiki on the Road"
Jak zawsze artykuł zachęca to zwiedzania! Bardzo mi sie podoba ze tekst krótki ale zawarte w nich duzo potrzebnych i ciekawych informacji. Zdjecia sa jak zwykle niesamowite ale brakuje mi zdjęć autora tekstu i Pana fotografa ;).
Pozdrawiam
Ciekawy artykuł z przyjemnością się go czyta 😊